środa, 12 lipca 2017

Tak, wiem, zaniedbałam bloga.
Ale na usprawiedliwienie mam fakt, iż bardzo intensywnie pracuję nad kolejnymi biżutkami na zadany temat przez Royal Stone. Jak mi to wychodzi możecie zobaczyć na Facebook'u na mojej stronce, w albumach https://www.facebook.com/ViolettaKrygierBlog
Tutaj chciałabym pokazać coś, co na fejsie pojawi się w późniejszym terminie. Coś, co jest tzw odskocznią od prac "obowiązkowych"
(tylko jaki to obowiązek? toż to sama czysta przyjemność ;) )
ok, zaczynamy ;)
 Podobny wzór robiłam ściegiem peyote, wg schematu Izy Kołłątaj- tutaj odważyłam się zrobić ukośnikiem, czyli na szydełku..

jest węższa ale bardziej mięsista, od środka cała czarna :)

uuups, ten naszyjniczek zaplątał się przypadkiem ;) , w folderze mam go pod tą samą nazwą co następny. Ale musicie przyznać, że frędzelki są całkiem całkiem ;)

No i doszliśmy do naszyjnika, który zamierzałam Wam pokazać wcześniej..

 Cudna kammea z masy perłowej na onyksie doczekała się ubranka. Zbierałam się do niej dwa lata.
Tył jest wyjątkowo prosty.

A wielkość możecie zobaczyć na mojej ręce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz