Ale na usprawiedliwienie mam fakt, iż bardzo intensywnie pracuję nad kolejnymi biżutkami na zadany temat przez Royal Stone. Jak mi to wychodzi możecie zobaczyć na Facebook'u na mojej stronce, w albumach https://www.facebook.com/ViolettaKrygierBlog
Tutaj chciałabym pokazać coś, co na fejsie pojawi się w późniejszym terminie. Coś, co jest tzw odskocznią od prac "obowiązkowych"
(tylko jaki to obowiązek? toż to sama czysta przyjemność ;) )
ok, zaczynamy ;)
Podobny wzór robiłam ściegiem peyote, wg schematu Izy Kołłątaj- tutaj odważyłam się zrobić ukośnikiem, czyli na szydełku..
jest węższa ale bardziej mięsista, od środka cała czarna :)
uuups, ten naszyjniczek zaplątał się przypadkiem ;) , w folderze mam go pod tą samą nazwą co następny. Ale musicie przyznać, że frędzelki są całkiem całkiem ;)
No i doszliśmy do naszyjnika, który zamierzałam Wam pokazać wcześniej..
Cudna kammea z masy perłowej na onyksie doczekała się ubranka. Zbierałam się do niej dwa lata.
Tył jest wyjątkowo prosty.
A wielkość możecie zobaczyć na mojej ręce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz