wtorek, 25 kwietnia 2017

Uwielbiam florale od Doroty Wilkosz Unikatart. Dodają sznytu każdej, nawet najbardziej zwyczajnej pracy.
troszkę miedzi, troszkę hematytów, chwościk, bursztynowe preciosa to tylko dodatek ale "robi" cały naszyjnik

bo czasem aż chce się szyć :)

naszyjnik jest dość długi, sięga do przepony

gdy cykałam to zdjęcie zerwał się wiatr i zaczął czochrać chwosta..

no i tradycyjnie rewers

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Czasem, gdy człowiek się nudzi, musi coś zrobić. Choćby niewielkiego. Ot, siądzie, godzinka i już gotowe. Tylko, ze ta "godzinka" przekształca się w dwie, potem trzy, potem...eeeech, nie będę zanudzać.
Tak to jest, gdy próbuje się coś przekombinować i trzeba wrócić do początku.
No i wróciłam.
Krzemień pasiasty, czeski guzik z ręcznie robionego szkła, kryształek preciosy, toho i fire polish. całość podszyta skórką i zawieszona na łańcuszku z efektem przetarcia
przekombinowanie oraniczyło się w końcu do trzech rzędów ściegu peyote wokół tego cudnego szklanego guzika czeskiego i do dwu rzędów peyote wokół krzemienia

jak widzicie wisior nie jest specjalnie duży

tył
zwykle oglądanie biżuterii zaczynam od tyłu więc i sama pokazuję jak to u mnie wygląda

nie mam "ludzia" a fotka w lustrze nie wchodzi w grę, ale tak to mniej więcej wygląda, tylko wisior znajduje się nie pod szyją a bardziej w okolicach przepony ;)

sobota, 15 kwietnia 2017

14 kwiecień, dzień publikacji albumu konkursowego Royal'a minął, więc wolno mi wreszcie pokazać co wymodziłam do wyzwania "Holandia" ;)
Z czym Wam się Holandia kojarzy?
Mnie z z kolorem pomarańczowym, wiatrakami, van Goghiem, błękitną ceramika, oczywiście z tulipanami i ..pomidorami.
Nie, pomidora nie zrobiłam, nad błękitnym naszyjnikiem się zastanawiałam, nawet narysowałam kilka wzorów ukośnika, wiatraki to nie moja bajka..
Uszyłam dwie broszki, jedna po prawdzie to cała brocha, taka do przypięcia do terebki, za to druga całkiem nieduża, bardziej dyskretna. Zbierałam się do nich dość długo, bo ciągle nie miałam odpowiedniego kamienia, ale gdy już dostałam (dzięki, Dziewczyny z grupy "Babeczki z pasją :D )- praca poszła jak z płatka. Za inspirację posłużyły mi kwiaty z papieru, które robiła moja koleżanka z pracy na okna mojego Ośrodka (SOSW w Lublińcu).Delikatnie podwinięte liście i płatki.
Zanim zaczęłam zabawę z broszkami, zaczęłam przekształcać obraz van Gogha "Gwiaździsta noc" na peyote. potem na mniejsze peyote, redukowałam elementy aż w końcu , po pikselku narysowałam wzorek na ukośnik. I oto jest.
Trzeciej inspiracji nie zrobiłam, nie miałam zapału. Za to temat "Polska" jest gotowy. Teraz muszę poczekać z pblikacją...






wtorek, 4 kwietnia 2017

Zabawy z koralikami

Co roku Royal Stone mobilizuje nas, rękodzielników, do tworzenia rzeczy unikalnych wymyślając "motywy przewodnie". W tym roku to podróże po świecie. Jak zwykle jestem spóźniona ze wpisem ale nie z robotą.
Była podróż do Japonii, przed nami Holandia i ...Polska :D . Tego ostatniego tematu jestem najbardziej ciekawa.
Bo co oprócz wódki, bigosu i kiełbasy kojarzy się z Polską?
 Tak wiem: Jan Paweł II, Wałęsa, kłótnie, Czarna Madonna. Mnie jeszcze kojarzy się jantar, krzemień pasiasty, bociany, wzory ludowe od Kaszub poprzez Łowicz po Podhale i Śląsk i biżuteria żałobna. W każdym razie jest z czego wybierać.

Wracając do  Japonii.

Moja Japonia dla Royal Stone wygląda tak:


sakura

najdelikatniejsze japońskie wyznanie miłości ("uwielbiam (cię)" )

 Toyota (dla mnie polska Japonia ;) ) i znak "miłość"

 Pismo japońskie zafascynowało mnie do tego stopnie, że przez wiele godzin przenosiłam je na wzory peyote i na ukośnik, by w końcu zdecydować się na te pokazane niżej.

Nie zabrakło oczywiście wśród moich pomysłów i "Hello Kitty" lecz nie znalazła się w konkursie (można zgłosić max 3 prace, podwójne komplety), więc leży i ..czeka na lepsze czasy ;)