Jak ten czas powoli leci, pierwsza druga pół do trzeciej..
Może i tak, ale dla mnie czas leci, nie, wróć..pędzi jak rakieta międzyplanetarna.
Dopiero pokazywałam "Moją Hiszpanię" a tu przeleciał "Meksyk", idzie "Australia" i "Chiny".
I najważniejsze z ważnych "WOŚP 2018" (ale ponieważ to tajne więc teraz nic Wam nie pokażę ;) )
W międzyczasie, bo zawsze jest jakiś międzyczas ;) , wkręciłam się w projektowanie ukośników. Jak mi to idzie możecie zobaczyć w dwumiesięczniku Beading pl i na stronie Royal Stone pod adresem http://blog.royal-stone.pl/ale-meksyk-wzor-na-koralikowe-etui/ .
Ale ponieważ nie samymi rysunkami ostatnio żyję więc czas byłoby pokazać coś nowego..
Bardzo niemeksykański ten mój "Meksyk" , ale ponieważ jestem "mistrzynią interpretacji"..
Kamień skojarzył mi się z pustyniami meksykańskim a mucha z gorącem ;)
Bransoleta wykonana meksykańskim wzorem huichol
I znów meksykański wzór huichol